sobota, 19 lipca 2014

różnice miastowe

W dzisiejszych czasach głównym problemem ludzi jest świadomość rozwijania się. Dzięki temu mamy możliwość poznawania ludzi, nie tylko w życiu realnym ale też przez media. Mamy dostęp do nieskończonej liczby informacji , dzięki czemu możemy poszerzać swoje horyzonty. Więc dlaczego charakter ludzi zależy od miejsca zamieszkania!?Człowiek jest jak kameleon, nie zawsze chce się wyróżniać.


Ludzie na wsi 
Przez tydzień pobytu na wsi nauczyłam się, że pomoc to naturalny odruch człowieka. Życie z rolnictwa to ciężki kawałek chleba, zazwyczaj większą część roku ludzie głodują, bo skąd brać pieniądze jak nie ma się stałych dochodów!? Kompletnie inaczej ma osoba, która ma stałą prace, a rolnictwo to tylko dodatek. Dlatego tam wszyscy sobie pomagają, nie ważne jak on ma ciężko, jego sąsiad ma ciężej. Każdy się zna i każdy wie o każdym wszystko. Plotki to codzienność, ale co innego robić? 

Małe miasto
Małe miasto zaliczam do takich do 100 tyś mieszkańców. Chyba najgorsze co może być. Idziesz po ulicy, patrzysz na te smutne twarze, bez żadnych perspektyw na lepsze jutro. Większość osób znasz z widzenia. Ta pani pracowała w sklepie u mnie na osiedlu, a ten pan pracuje na poczcie. Jedziesz autobusem pełnym starszych ludzi, bo młodzi powyjeżdżali za "chlebem". Zostali Ci, którzy jeszcze nie mogą wybrać się na studia albo tak zwane "łebki osiedlowe". Miasto pogrążone w smutku. Siwe. Brak radości to u nas norma. Ale gdy idziesz ulicą i idą dwie młode dziewczyny, które na siłę chcą zrobić z siebie hot 18-nastki, załamujesz się. Wulgarny wygląd i bezczelny charakter to u nich norma. Idą środkiem chodnika, mierzą wszystkich po kolei. No ale po co!? Po to by pokazać, że ona ledwo wyszła z podstawówki, ale ma kolorowe końcówki włosów na lato!? Coraz młodsze dziewczyny robią z siebie damy. W tym mieście znamy się z widzenia, nikt już nie jest anonimowy.

Normalne miasto
Normalne miasto, dla mnie to takie, gdzie idziesz ubrany jak chcesz i nikt nie zwraca większej uwagi na Ciebie. Gdzie możesz iść anonimowy po ulicy. Nikt się Tobą nie przejmuje, Ty się nie przejmujesz nikim. Możesz iść na górę widokową i podziwiać miasto. Siedzieć 3 godziny i to nic nadzwyczajnego. Siedzieć i myśleć w spokoju. Jedziesz metrem i widzisz zmęczone, ale zadowolone twarze. Zadowolone z siebie. Które pragną tylko być z rodziną i wypocząć. Nie przed telewizorem czy komputerem. Te rodziny mają gdzie pójść. W większych miastach jest pełno parków, skwerów. Gdzie normalna rodzina, może odpocząć od trudu codzienności. Tu nie spotkasz podobnych do siebie ludzi, tu każdy jest oryginalny, jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny. 

Doceńmy to co mamy
Wniosek. Każdy wyciągnie swój własny. 
Czekam niecierpliwie na wasze zdanie dotyczące tego.




6 komentarzy:

  1. No niestety tak już jest w miastah, ludzie chodzą smutni, dziewczyny starają się postarzyć. Eh ;dhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie napisany post ;))
    ja mieszkam w niewielkim miasteczku :3
    oryginalny blog :3
    zapraszam
    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny post :)
    Ja mieszkam na wsi i bardzo dobrze mi z tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Według Twoich wytycznych jestem z "normalnego miasta" (mieszka tu prawie 180.000 ludzi). Parki mamy dwa na krzyż, o punkcie widokowym możesz pomarzyć, a na mieście zawsze spotkam jakąś znajoma twarz. Te statystyki liczbowe są zgubne - moje miasto nie jest "duże" ze względu na powierzchnię czy różne obiekty, ale tylko dlatego, że Górnośląski Okrąg (czy tam Okręg, borze, nie wiem skąd jestem) Przemysłowy jest grubo przeludniony i samo moje blokowisko mieści tyle osób, co trzy średniej wielkości wioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podałam około, gdyż u mnie jest ok 100 tyś :)

      Usuń